W ostatnich latach, w okresie letnim mieliśmy do czynienia z przedłużającymi się okresami bez opadów. Miało to negatywny wpływ na środowisko naturalne i doprowadziło do strat w wielu gałęziach gospodarki. Wysokie temperatury w połączeniu z silnym nasłonecznieniem są także dużym problemem dla szkółkarstwa. W takich warunkach bardzo trudno utrzymać właściwa wilgotność w pojemnikach, w których rosną sadzonki. Jednak wyjątkiem są tutaj sadzonki lawendy. Lawenda choć przejawia dużą mrozoodporność jest rośliną śródziemnomorską, przez co w naturalny sposób jest przystosowana do radzenia sobie z suszą i wysokimi temperaturami. Warunki takie są dla niej dużo lepsze niż chłody i nadmiar opadów.
Dotyczy zarówno młodych sadzonek lawendy w doniczkach jak i dorosłych roślin. Występuje najczęściej w sezonie wegetacyjnym czyli od kwietnia do września. Jest spowodowane nadmiarem wilgoci w pobliżu korzeni lawend. Na gnicie korzeni są najczęściej narażone rośliny nadmiernie podlewane lub te rosnące w ciężkiej gliniastej glebie, w szczególności w zaniżeniach terenu gdzie zbiera się woda. Te czynniki połączone z bardzo wilgotnymi okresami w pogodzie, stwarzają bardzo duże niebezpieczeństwo gnicia korzeni. W zaawansowanym stadium tej przypadłości, roślina jest praktycznie nie do uratowania.
Są na nią narażone przede wszystkim młode sadzonki lawendy oraz starsze egzemplarze rosnące w doniczkach. Występowaniu tej choroby sprzyja wysoka wilgotność powietrza, częste opady i temperatury przekraczające 20 stopni Celsjusza. Choroba zaczyna się od korzeni, następne przesuwa się w górę. Pędy brązowieją od podstawy, a następnie choroba przesuwa się ku górze. Zainfekowane rośliny należy usunąć, a pozostałe pryskać np. Aliette.
Choroba wczesnej wiosny i późnej jesieni. Sprzyja jej duża ilość opadów i nadmiar wilgoci przez długi czas na liściach lawend. Szara pleśń występuje najczęściej na młodych sadzonkach lawendy, dużo rzadziej na starszych egzemplarzach. W leczeniu jest dużo łatwiejsza niż zgnilizna podstawy pędu, ponieważ jej przebieg nie jest tak szybki.
Jak widzimy okresy nadmiernie wilgotne mogą przysporzyć nam znacznie więcej problemów niż susza. Oczywiście nikt z nas uprawiających lawendę, nie będzie wyczekiwał suszy, ponieważ ma ona opłakane konsekwencje dla całej polskiej przyrody. Chcemy jednak pokazać, że lawendzie susza całkiem odpowiada i dzięki temu, że posadzimy ją na swoich polach i w ogrodach znacznie ograniczymy zużycie wody w naszych gospodarstwach domowych, ponieważ w zasadzie nie musimy jej podlewać, w przeciwieństwie do innych roślin, które mają duże potrzeby wodne.